Dzisiaj odbyła się bardzo ciekawa zbiórka zastępu Czerwone Wierchy, która bardzo spodobała się całemu zastępowi!
"Wszystkie razem wyruszyłyśmy spod hufca na Antałówkę.
Tam znalazłyśmy miejsce gdzie rozpoczęła się zbiórka, rozpaliłyśmy ognisko.
Dziewczyny dostały zadanie aby znaleźć jadalne rośliny i zrobić z tego herbatę, jednak gdy dowiedziałam się, że Zosia ma sok postanowiłyśmy go trochę dolać do herbaty. Gdy się ugotowała nto niechcący zrzuciłam ją i musiałyśmy gotować od nowa.
Gdy była już gotowa usiadłyśmy w kręgu i ją wypiłyśmy. Po tym zadaniu namalowałam każdej druhnie na twarzy znak, który oznaczał ukończenie próby. Później dziewczyny musiały przewidzieć pogodę na następny dzień. W nagrodę dostały sól, mąkę oraz wodę i zrobiłyśmy podpłomyki z dżemem. Następnie poszły do lasu aby zrobić wianki, a ja w tym czasie przygotowałam kwiatka oraz kartki. Wszystkie razem usiadłyśmy w kręgu i opowiedziałam im gawędę o indiance, która aby stać się częścią plemienia ojciec wysłał ją po kwiat aby pokazała, że jest silna i odważna . Przychodziły do mnie po kolei a ja malowałam im znaki na twarzach oznaczające zakończenie wszystkich zadań. Każda dostała kartę ze swoim imieniem zwierzęcym oraz indiańskim oznaczającymi jakąś cechę, która ją wyróżnia np: sokole oko.
Na zakończenie zasadziłyśmy kwiatka na znak przyjaźni z naturą.
Wybrałam motyw indian ponieważ są podobne do harcerek - umieją wyznaczać kierunki świata, są przyjaciółmi lasu."
Tak o zbiórce opowiedziała zastępowa - Marysia Koniuszy :)